Spacerem po Nowym Jorku, Waszyngtonie i Filadelfii
Pobierz program wycieczki Nowy Jork jest miejscem magicznym, które od […]
zapisz się
W czasie spaceru po Nowym Jorku spotkamy się z przede wszystkim z wielokulturowością, bowiem miasto przyciąga emigrantów z wszystkich stron świata. Odwiedzimy na pewno China Town i Little Italy, zajrzymy na Greenpoint i zobaczymy Harlem. Czeka nas wiele intrygujących spotkań i niecodziennych widoków.
Nowy Jork stworzyli imigranci, którzy osiedlali się w mieście już w chwili jego założenia w 1624 roku. Dwie dekady później mówiono tu w 18 językach, w tym polskim.
Obecnie to prawie 9-milionowe miasto jest istną wieżą Babel. Nie opuszczając jego granic można wręcz odbyć podróż po wszystkich kontynentach świata.
Charakterystyczne są enklawy poszczególnych narodowości. China Town nie jest jednak jedna, gdyż dzielnic chińskich jest aż osiem. Little Italy kojarzymy głównie z gangsterskich filmów.
Polakom szczególnie bliski jest Greenpoint, gdzie bez problemu porozumiemy się w ojczystym języku. To drugie po Chicago największe skupisko Polonii w USA. Polskie piekarnie, rzeźnicy i restauracje zlokalizowane są głównie przy Manhattan Avenue.
Dzielnica może już jednak niedługo stracić swój dotychczasowy charakter, gdyż staje się coraz bardziej popularna wśród młodych hipsterów, którzy opanowali pobliski Williamsburg. Tymczasem to wciąż “mała Polska”. Rozciąga się stąd dobry widok na Manhattan.
Choć nie ma bezpośredniego połączenia metrem z sercem miasta, to można skorzystać z promu, który odpływa z nabrzeża przy India Street.
Tęsknice za koreańskim kimchi? Warto zatem odwiedzić K-Town. Dzielnica koreańska powstała w latach 80. na 32. Ulicy, pomiędzy 5 i 6 Aleją. Jej początki to księgarnia „Koryo Books”. Dziś znajdziecie tu dziesiątki restauracji, sklepów czy popularnych wśród Koreańczyków barów karaoke, gdzie łatwo o zarówno angielskie, jak koreańskie przeboje.
W Queens 70% mieszkańców to Azjaci. Dzielnica Flushing ponoć prześcignęła w populacji Chińczyków nawet najstarsze China Town. Do lat 70. Flushing zamieszkiwali robotnicy z Irlandii i Polski. Stopniowo zaczęli napływać imigranci z Tajwanu, dając początek “małemu Tajwanowi”. Wtedy głównym językiem był mandaryński, dziś usłyszymy kilka chińskich dialektów.
Dzielnica stanowi idealne miejsce na posmakowanie przeróżnych kulinariów, m.in. pierożków dim sum. W czasie obchodów Chińskiego Nowego Roku na przełomie stycznia i lutego można tu zobaczyć tradycyjne kolorowe pochody ze słynnym tańcem smoka.
W Queens znajdziemy też „mały Tybet”. To Jackson Heights, obszar zwany “himalajskimi wzgórzami”. Tu w tybetańskie święta spotkamy tradycyjnie ubranych mieszkańców dzielnicy. Jest też sporo miejsc z kuchnią nepalską.
Nie zapominajmy o Latynosach. Może nie kuszą jedzeniem tak jak Azjaci, ale na pewno muzykę mają przednią.
Znacie teledysk „Vivir Mi Vida” Marca Anthoniego, piosenkarza o portorykańskich korzeniach?
https://www.youtube.com/watch?v=YXnjy5YlDwk Bohaterem drugiego planu jest właśnie Nowy Jork. Na punkcie latynoskiej muzyki szaleją wszyscy mieszkańcy Big Apple.
Dominikańskie flagi dumnie łopoczą na Washington Heights. Tu króluje język hiszpański, a mieszkańcy w rytm bachata tańczą w parkach, restauracjach i na ulicach, tak samo jak w Santo Domingo. Melancholijną, tradycyjną bachate zagłusza niekiedy głośny reggaeton –połączenie reggae, hip-hopu i rapu, modne wśród młodszych Latynosów.
Tę muzykę często słychać przed licznymi salonami fryzjerskimi. Dbałość o fryzurę to cecha narodowa Dominikańczyków i innych mieszkańców Karaibów. Fryzury bywają naprawdę fantazyjne.
Harlem to oczywiście enklawa Afroamerykanów. Kluby muzyczne, jazz, hip-hop i nabożeństwa z muzyką gospel to wizytówka kulturalna tej dzielnicy.
W wielkim Harlemie znajdziemy mniejsze mikroojczyzny, np. Le Petit Senegal znajdujący się w samym środku Harlemu przy 116 Ulicy i Lenox Avenue. Dominuje tu język francuski.
Spotkać można mieszkańców z Senegalu, Wybrzeża Kości Słoniowej i Gwinei. Tutaj pojawiła się konkurencja dla restauracji Sylvia’s – widać wiele barów w duchu soul food.
Naprzeciwko Sylwii znajduje się na przykład senegalska A Lenox Saphire. Popularny jest targ na świeżym powietrzu Malcom Shabazz.
Harlem jest kolorowy i różnorodny: ma wiele twarzy, doświadczył wielu fal emigracji, cechuje go wiele trosk i wiele tęsknot.
Jeśli tęsknicie za podróżami, to Nowy Jork daje możliwość udania się na wszystkie kontynenty świata przy okazji jednej wyprawy. Sprawcie nasz program: