Przed naszą pierwszą wyprawą do Bangladeszu, mimo że była starannie przygotowana, czuliśmy sporą dozę pozytywnych emocji. W końcu nie jest to kierunek najbardziej oczywisty z turystycznego punktu widzenia, a wiele osób z premedytacją go omija, podróżując po Azji. Tymczasem podróż do Bangladeszu przynosi prawdziwą ekscytację i obfituje w turystyczne uniesienia. Dopracowana w każdym szczególe wyprawa z pewnością jest godna Państwa udziału – zachęcamy do zapoznania się z programem wycieczki.
Niewielkie zainteresowanie Bangladeszem wiąże się z krążąco powszechnie opinią na jego temat jako niezwykle biednego kraju. Kojarzy się on z masowym przemysłem włókienniczym, pracą w warunkach urągających standardom europejskim i za szokująco niskie stawki. Praca dzieci także nie należy tu do rzadkości.
Do światowych mediów przebijają się informacje głównie na temat kolejnych katastrof budowlanych, skrajnie wysokiego zanieczyszczenia, przeludnienia, eksportu taniej siły roboczej czy kryzysu uchodźczego – rzadkością są sielankowe wakacyjne obrazy. Nic dziwnego, że kraj ten należy do jednych z niechętnie odwiedzanych przez turystów, choć sąsiaduje z taką potęgą na rynku turystycznym jak Indie, a także z wschodzącą gwiazdą, czyli Birmą.
Ubogi, ale magiczny kraj
Mimo że Bangladesz niezaprzeczalnie mierzy się z wyżej wymienionymi problemami, to jest jednak również krajem wartym odwiedzenia, pełnym niezwykłego kolorytu. Być może właśnie obserwacja tego trudu, z którym dzielnie, godnie i często z sukcesem mierzą się na co dzień mieszkańcy Bangladeszu, daje podróżującym przez ten odległy kraj sporo satysfakcji.
Podczas naszej wyprawy po Bangladeszu, zauważymy, że poruszanie się po nim bywa trudne, gdyż lokalne drogi pozostawiają wiele do życzenia, a częste przeprawy promowe wydłużają czas przejazdu. Po drodze nie ma co liczyć na jakiekolwiek udogodnienia dla odwiedzających. Często trudno jest przewidzieć, ile czasu zajmie podróż z punktu A do punktu B. Dzięki temu jednak trywialny przejazd zamienia się w przygodę, pozwala zaobserwować nietypowe dla nas rozwiązania infrastrukturalne oraz podejrzeć codzienne życie miejscowych.
Dla tych, którzy szukają typowych turystycznych uniesień, znajdzie się coś również w Bangladeszu. Nam udało się odwiedzić dwa z trzech miejsc umieszczonych na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Jednym z nich był kompleks XV-wiecznych, misternie wykonanych z cegły, meczetów w Bagerhat.
Drugim zaś największe na świecie lasy namorzynowe Sundarbans, które są naturalnym siedliskiem tygrysa bengalskiego i wielu innych zwierząt. Porastają imponującą deltę niezwykle skomplikowanego systemu rzecznego, który jest zlewiskiem potężnych rzek – jak Ganges i Brahmaputra.
Podróże po Bangladeszu pełne spotkań z mieszkańcami
Ludzie to zresztą skarb tego kraju. Przy ponad 164 milionach mieszkańców na obszarze mniej więcej połowy Polski, nic dziwnego, że przeludnienie jest tematem dość istotnym, a eksport taniej siły roboczej poza jego granice to zjawisko typowe. Relacje z mieszkańcami Bangladeszu były jednak niezwykle przyjazne, na każdym kroku pytani byliśmy, skąd przybywamy, ściskano nam dłonie i życzono miłego pobytu. Wszystko to jednak odbywało się w grzeczny, nienachalny sposób, z pewną dozą nieśmiałości, mimo że dało się zauważyć, że właściwie każdy chciałby zrobić sobie z nami zdjęcie. Przystawaliśmy zatem dość często i pozwalaliśmy sobie zanurzyć się w te niezwykle pozytywne spotkania.
Podróż poszerzająca horyzonty
Najciekawsze w Bangladeszu jest jednak samo życie – obserwacja ruchu ulicznego w stolicy kraju Dhace, tysiące riksz pędzących między samochodami, miejscowy targ, kręte, wąskie, pełne handlarzy ulice starówki, przeprawy łodziami, promami i statkami, czyli jednymi z podstawowych środków transportu w tym niezwykle rzecznym kraju…
To wszystko daje obraz bardzo witalnego miejsca, pozostającego w ciągłym ruchu, mimo historycznych i geograficznych przeciwności losu dzielnie walczącego o godny byt. Wycieczka po Bangladeszu to zdecydowanie nie jest lekki wakacyjny wypoczynek, a raczej edukacyjna i poszerzająca horyzonty podróż, która zmusza do myślenia na temat kondycji współczesnego świata.
Bangladesz, mimo że nie jest kierunkiem dla początkującego turysty, z pewnością może zaciekawić tych, którzy poznali już wiele dalekich krajów, a teraz poszukują nowych ambitnych wypraw.