Na początku chciałbym podziękować Panu za bardzo sprawne zorganizowanie wyjazdu. Na żadnym etapie podróży nie pojawiły się jakiekolwiek problemy, mimo iż był to zapewne ciężki wyjazd pod względem logistycznym i „po-pandemicznej” Japonii.
Również na ogromne gratulacje zasługuje Grzegorz. Nie wyobrażam sobie szczerze lepszego przewodnika niż On. Dzięki rozmową z Grzegorzem miałem okazję dowiedzieć się o Japonii więcej, niż z niejednej przeczytanej książki. Wiele nauczyłem się również o samym podróżowaniu.
Uważam, że program wycieczki „Wszystko, co w Japonii najlepsze” za bardzo udany. Jednak czułem w trakcie wyjazdu, iż widzieliśmy miejsca, które warto zobaczyć raz np. Nikko, bądź też wizyta w Saijo. W trakcie wyjazdu był z nami Pan Mariusz (który jak zapewne jak Pan wie, był 5 lat temu na tym samym wyjeździe) i opuszczał grupę w celu samodzielnego zwiedzania w pewnych momentach. Nie ukrywam wybrałbym dokładnie te same momenty, w celu zobaczenia np. Tokio.
Proszę Panie Mikołaju, aby Pan źle mnie nie zrozumiał. Nie wynika to z nudnego prowadzenia wycieczki przez Grzegorza lub źle ułożonego planu. Wydaje mi się, iż jest to kwestia wyłącznie indywidualna. Tokio stało się moim ulubionym miastem i z ogromnym żalem (i łzami w oczach) opuszczałem je, czując duży niedosyt. Zapewne z powodu mojego młodego wieku jak najbardziej chciałem się wyszaleć (w pozytywnym znaczeniu) w tak dużym mieście. (Osaka również mnie urzekła :D)
Z drugiej zaś strony, dzięki programowi miałem okazję zobaczyć ogromną część Japonii i poznać wiele wspaniałych miejsc.
Pozwolę zadać sobie pytanie „Czy z obecnym doświadczeniem wybrałbym tą samą wycieczkę jeszcze raz?”.
Raczej nie – wybrałbym szczerze wycieczkę „Szaleństwa w Tokio”.
Zdecydowanie zaś raz jeszcze wybrałbym Państwa biuro podróży. Jestem bardzo zadowolony z każdego elementu wyjazdu (poczynając od komunikacji np. odnośnie płatności rat itp.)
Jeszcze raz dziękuję ślicznie Panie Mikołaju za pomoc w spełnieniu mojego marzenia. Czułem lekki stres przed wyjazdem, gdyż obawiałem się, iż kraj o którym tyle czytam (a nawet studiuje na uczelni) może mnie zawieść. Absolutnie nie doszło do takiej sytuacji, wręcz odwrotnie. Czuję jeszcze większe zamiłowanie do Japonii.
Pozdrawiam serdecznie
Maciej